niedziela, 8 maja 2016

-0004-

Pomalowałam paznokcie - u nóg, oł jeee troche mi lepiej.

Strasznie trudno znaleźć nianie do dwóch tak małych istot. A to jedna za mała, a to druga za mała, a to różnica wieku za mała, a to, że za daleko, a to że tylko na miesiąć itp, itd.
Póki co mamy naszą starą nianię dorywczą, wykorzystujemy jej wolny czas między zajęciami. Na szczęście semestr się niedługo kończy i będzie do września na pełny etat. Martwić więc się  będę we wrześniu. I na razie mi to pasuje, jestem zmęczona rozmowami z nowymi osobami.

Mamy katar - wszystkie trzy.
Najgorzej go znosi Starsza, je przez to mało... i płaczliwa w nocy jest przez to strasznie.

Starsza coraz częściej próbuje nowych wyrazów, czasem całych zdań.
I mam wrażenie, że się nam bunt dwulatka zaczyna wcześniej ;)

Młodsza jest przecudownym maluchem.
Pobiła swoją starszą siostrę.

wtorek, 12 kwietnia 2016

- 0003 -

Porzuciła nas niania. Karierę będzie robić.
Walczymy z nową. Żal mi Starszej, która co rano jak słyszy domofon pyta o starą nianię...
Widać po dupie dostaje się w każdym wieku.

Młodsza rośnie niesamowicie. Skończyła dwa miesiące, a nosi ubranka 68 cm ;)
I cudna jest, jeszcze spokojniejsza od swojej siostry...
Cierpliwa i wyrozumiała... i ma takie wyraziste, bystre oczka...

Koniec, bo będę ryczeć.

Kubek na biurko i wio do pracy.

ps. Czuję się zawistną i nijaką kobietą dzisiaj.

piątek, 4 marca 2016

- 0002 -

Była u nas położna.
Młodsza przybiera bardzo ładnie na wadze, choć ja patrząc na to jak jej się ulewa byłam przekonana, że biedne dziecko nic nie je.
Ja bardzo ładnie spadam z wagi, mam już mnie niż przed ciążą. Teraz tylko dobić do wagi sprzed poprzedniej ciąży i będzie dobrze.
A Starsza ma katar, wychodzące trójki i burze włosów na głowie, które nie wiadomo jak ujarzmić.

Poza tym przyszedł spieniacz do mleka, hip hip... hurra!

wtorek, 1 marca 2016

- 0001 -

O 5 rano robi się jasno, a ptaki zaczynają śpiewać...
Uwielbiam słyszeć za oknem ptaki...

Skąd wiem, że o 5 rano jest jasno?
Starsza obudziła mnie na mleko, po starszej o mleko upomniała się Młodsza i tym oto sposobem po 3 godzinach snu, zaczął się mój dzień. Bo Młodsza kręciła się do 7 [teraz odsypia], aż nie wstała Starsza.

Poddałam się, piję kawę, słabą bo słabą, ale piję...

Od prawie dwóch lat nie przespałam nocy, ale nie mam z tym problemu, nawet jeśli czasami marudzę.